Postanowiłam pierwszy raz podzieliś się z Wami moją skromną twórczością. Dzisiaj będzie to krótkie opowiadania na polski. Nie jest one idealne, gdyż piszę je w pośpiechu. Inspirację czerpałam z teledysku Michaela Jacksona "Ghosts".
"Maestro"
Pewnej nocy wybrałam się z kolegami na wycieczkę do opuszczonego zamczyska. Cieszyłam się z tej wyprawy, choć odczuwałam strach i niepokój.
Na miejsce dotarliśmy przechodząc przez cmentarz. Strasznie się bałam, ale Michał powiedział, że przy nim nic nie może mi się stać. Uwierzyłam mu.
Staliśmy teraz przed bramą wjazdową. Usłyszałam głośne krakanie.
- Co to było? - Zapytałam pełna obaw.
- To tylko wrona. Chodźmy dalej - uspokoił mnie Michał.
Doszliśmy przed drzwi. Były naprawdę wspaniałe. Szczególną uwagę przyciągała mosiężna kołatka.
Weszliśmy do środka. Było ciemno, jedynie blade światło świec oświetlało wnętrza zamku.
Znaleźliśmy się w sali balowej.
- Mogę prosić hrabinę do tańca? - Zażartował Robert, któty również wybrał się ze mną i Michałem do zamku.
Nagle w rogu sali zauważyliśmy jasną wiązkę światła. Skupiliśmy wzrok na miejscu, z którego się wyłoniła. Stała tam postać w pelerynie. Powoli przesuwała się w naszą stronę.
- To jakiś duch! Zabierzcie mnie stąd! - Krzyczałam.
Tajemnicza zjawa cicho zaśmiała się i powiedziała:
- Witajcie! Jestem Maestro i urzęduję w tym zamku, a także rządzę mymi poddanymi.
- Jakimi poddanymi? Zamczysko od stuleci stoi puste! - Wykrzyczał Michał. Chyba się bał.
Maestro podniósł brew w zdziwieniu i pstryknął palcami.
Ze ścian zaczęły wyłaniać się półprzeźroczyste postacie.
- Ja chyba śnię... - Wymruczałam.
Duchy latały wokół nas krzycząc:
- Goście! Mamy gości! To cudownie!
Maestro zaprosił nas do stołu. Był cały w pajęczynach.
- Usiądźcie - zaproponował.
Przy stole opowiedział nam swoją historię, jak w XVIII wieku został wygnany za spotykanie się z czarownicami. One rzuciły na niego urok, który pozwala mu raz do roku wrócić do miasteczka.
- To fantastyczna historia, ale chyba.musimy już iść - oznajmiłam, uśmiechając się najszczerzej, jak potrafię.
- Dobrze. Odprowadzę was do drzwi - odpowiedział Maestro.
Minęliśmy próg zamczyska. Odwróciłam się, aby pożegnać Maestra. Go jednak już nie było.
Wróciliśmy z tej wyprawy pełni emocji, jednak postanowiliśmy, że nikomu nie powiemy o duchu wygnańca. Może za rok ponownie odwiedzimy Maestra?
KONIEC
*Zastrzegam sobie wyłączne prawa do powyższego tekstu.
Teraz pare słów wyjaśnienia na temat
strasznie długiej przerwy od pojawienia się ostatniej recenzji:
Mam teraz dużo sprawdzianów oraz projektów w szkole
i trudno mi się skupić na czytaniu książki,
a do tego tak wymagającej jak "Pamiętnik narkomanki".
Tak więc ogłaszam, że recenzję
opublikuję najwcześniej w weekend. Pozdrawiam!
"Maestro"
Pewnej nocy wybrałam się z kolegami na wycieczkę do opuszczonego zamczyska. Cieszyłam się z tej wyprawy, choć odczuwałam strach i niepokój.
Na miejsce dotarliśmy przechodząc przez cmentarz. Strasznie się bałam, ale Michał powiedział, że przy nim nic nie może mi się stać. Uwierzyłam mu.
Staliśmy teraz przed bramą wjazdową. Usłyszałam głośne krakanie.
- Co to było? - Zapytałam pełna obaw.
- To tylko wrona. Chodźmy dalej - uspokoił mnie Michał.
Doszliśmy przed drzwi. Były naprawdę wspaniałe. Szczególną uwagę przyciągała mosiężna kołatka.
Weszliśmy do środka. Było ciemno, jedynie blade światło świec oświetlało wnętrza zamku.
Znaleźliśmy się w sali balowej.
- Mogę prosić hrabinę do tańca? - Zażartował Robert, któty również wybrał się ze mną i Michałem do zamku.
Nagle w rogu sali zauważyliśmy jasną wiązkę światła. Skupiliśmy wzrok na miejscu, z którego się wyłoniła. Stała tam postać w pelerynie. Powoli przesuwała się w naszą stronę.
- To jakiś duch! Zabierzcie mnie stąd! - Krzyczałam.
Tajemnicza zjawa cicho zaśmiała się i powiedziała:
- Witajcie! Jestem Maestro i urzęduję w tym zamku, a także rządzę mymi poddanymi.
- Jakimi poddanymi? Zamczysko od stuleci stoi puste! - Wykrzyczał Michał. Chyba się bał.
Maestro podniósł brew w zdziwieniu i pstryknął palcami.
Ze ścian zaczęły wyłaniać się półprzeźroczyste postacie.
- Ja chyba śnię... - Wymruczałam.
Duchy latały wokół nas krzycząc:
- Goście! Mamy gości! To cudownie!
Maestro zaprosił nas do stołu. Był cały w pajęczynach.
- Usiądźcie - zaproponował.
Przy stole opowiedział nam swoją historię, jak w XVIII wieku został wygnany za spotykanie się z czarownicami. One rzuciły na niego urok, który pozwala mu raz do roku wrócić do miasteczka.
- To fantastyczna historia, ale chyba.musimy już iść - oznajmiłam, uśmiechając się najszczerzej, jak potrafię.
- Dobrze. Odprowadzę was do drzwi - odpowiedział Maestro.
Minęliśmy próg zamczyska. Odwróciłam się, aby pożegnać Maestra. Go jednak już nie było.
Wróciliśmy z tej wyprawy pełni emocji, jednak postanowiliśmy, że nikomu nie powiemy o duchu wygnańca. Może za rok ponownie odwiedzimy Maestra?
KONIEC
*Zastrzegam sobie wyłączne prawa do powyższego tekstu.
Teraz pare słów wyjaśnienia na temat
strasznie długiej przerwy od pojawienia się ostatniej recenzji:
Mam teraz dużo sprawdzianów oraz projektów w szkole
i trudno mi się skupić na czytaniu książki,
a do tego tak wymagającej jak "Pamiętnik narkomanki".
Tak więc ogłaszam, że recenzję
opublikuję najwcześniej w weekend. Pozdrawiam!
Gratuluje!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję ojcze ;)
UsuńŁadnie, ładnie... Czekam na kolejną próbkę twórczości:)
OdpowiedzUsuńCzasami pisze krótkie wiersze, ale chyba są za bardzo niedopracowane, aby je tu publikować ;D
UsuńA niby gdzie masz na początku publikować? Odwagi! Przecież to Twój blog. Nikt Cię nie zlinczuję:D:D
UsuńP.S. Czekam na wiersze:))
W takim razie.. No dobrze. Ale to za pewien czas ;)
UsuńCiekawe, ale można by zamiast jednego zdania, że maestro opowiedział im swoją historię, całą ją wymyślić i przytoczyć.
OdpowiedzUsuńWiem, tylko zorientowałam się w połowie pisania i miałam zbyt mało czasu, aby to zmieniać ;)
UsuńHej! Twój blog został przeze mnie nominowany do wzięcia udziału w pewnej zabawie, mam nadzieję, że się przyłączysz :) http://kronikachomika.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
OdpowiedzUsuńWow, bardzo podoba mi się ta zabawa, więc chętnie wezmę w niej udział ;D
UsuńŚwietne opowiadanie i bardzo fajny blog :) Brakuje mi tu zakładki 'O mnie', więc jak znajdziesz czas, możesz w oddzielnej zakładce napisać parę słów o sobie. Lubię, wiedzieć z kim mam do czynienia, a myślę, że inni czytelnicy również chcieliby cię bliżej poznać !
OdpowiedzUsuńDziękuję za dodanie do obserwatorów mojego bloga, na Twoją witrynę na pewno będę wpadać. Pozdrawiam ! ;)
Dziękuję. Na pewno pojawi się zakładka "O mnie". Może w przyszłym tygodniu? Zobaczymy.
UsuńŁadne ;) czekam na więcej twojej twórczości! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, może pojawi się więcej :)
UsuńWytypowałam Cię do nowej zabawy blogowej :)
OdpowiedzUsuńSzczegóły tutaj:
http://magicznyswiatksiazek.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
jeśli nie chcesz brać udziału, to nikt oczywiście nie zmusza :)
Oczywiście, że biorę udział :) Dziękuję więc za wytypowanie.
UsuńBardzo fajne :) Tym bardziej że inspirowałaś się Michaelem Jacksonem którego uwielbiam. Bloga dodaję do obserwowanych bo jest świetny :) Wpadnij do mnie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, a jeśli interesujesz się Michaelem to zapraszam na collection-of-jackson.blogspot.com
UsuńTo mój blog po części o Nim :))
Bardzo fajne opowiadanie < na pewno pani Ci da piątkę >
OdpowiedzUsuńCzekam na następne opowiadanie twojego autorstwa ^.^
Dziękuję i pewnie kolejne się pojawi :))
UsuńWOW: )
OdpowiedzUsuńJaki rozwinięty komentarz... ;)
Usuń