Tatuś to niezwykle poruszająca powieść o ukrywaniu samego siebie.
Max Petterson maskuje się pod czarnymi ubraniami i ciężkimi kotarami w swojej gotyckiej posiadłości, ukrywając się na strychu, gdzie pisze cieszące się popualrnością horrory. Ma sławę i pieniądze, jednak w dzieciństwie w wyniku wypadku Max ma sparaliżowane nogi i porusza się na wózku.
Kiedy ginie jego najlepszy przyjaciel, Max zostaje prawnym opiekunem jego dzieci, 15-letniej Caroline i 13-letniego Nigela. Znany pisarz wpada w panikę. Z dnia na dzień miał zostać ojcem dla nabuzowanej hormonami nastolatki i jej młodszego brata. Czy poradzi sobie z typowymi problemami wychowawczymi z jakimi zmierza się każdy rodzic?
Max zatrudnia również młodą asystentkę w trudnej sytuacji, Kate. Pozwala jej zamieszkać u siebie. Teraz liczba osób w jego domu podwoiła się.
Jak można było się spodziewać, dwójka chrześniaków (Max jest ojcem chrzestnym obojga dzieci) nie jest zachwycona mieszkaniem z prawie obcym facetem, już na pierwszy rzut oka wyglądającym na dziwaka. Caroline jest przekonana, że w jej nowym domu straszy, a Nigel od przyjazdu odezwał się może dwa razy.
Świeżo zatrudniona asystentka pojawiła się w posiadłości. Młoda i atrakcyjna, bardzo spodobała się mężczyźnie. Naprawdę zależału mu na niej. Czy Max znajdzie odwagę, aby poprosić Kate o spędzenie reszty życia z facetem, który, być może, nigdy nie będzie chodził?
Czy Max wreszcie odkryje prawdziwego siebie i przestanie ukrywać się pod czarnym kapeluszem? Czy przestanie udawać zimnego drania, a stanie się tytułowym Tatusiem?
Bardzo polubiłam Maxa i trudno było mi się z nim pożegnać, kiedy przewracałam ostatnią stronę książki. Powieść czytałam z zapartym tchem, do końca książki nie miałam pojęcia jak się skończy. Wątki splatają się ze sobą, a styl pisania autora bardzo przypadł mi do gustu. Powieść była zabawna dzięki samej postaci Maxa.
Książka dodatkowo zmusza do refleksji nad problemem okazywania uczuć. Póki co, Tatuś ma u mnie najwyższą notę.
Ocena: 5/6
Tytuł: Tatuś
Autor: Owen Whittaker
Seria: Literka
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: Warszawa 2003
Strony: 289
Okładka: miękka
Spoko recenzja/streszczenie :) Komentować
OdpowiedzUsuńRaczej jest to recenzja :)
UsuńNie usuwaj bloga :)
OdpowiedzUsuńSpoko, miałam chwilę zwątpienia ;)
UsuńNie usuwaj,blog jest spoko
OdpowiedzUsuńBardzo cieszy moje oko
Recenzje są fajne,prawdziwe,miłego tonu
Tutaj czuje się jak w domu
Dzięki Tobie książki znam
W życiu Sobie radę dam
Przepraszam za wersję komentarza rymowaną
Ale wenę mam nie okiełznaną. :)
Piękny komentarz. Przekonałaś mnie, żeby nie usuwać bloga. Dziękuję.
UsuńJak usuniesz bloga stwierdzę, że masz słomiany zapał...
OdpowiedzUsuńW takim razie mam motywację! Jeszcze zobaczysz, że mój blog będzie w czołówce najlepszych blogów o książkach :)
UsuńChętnie przeczytam tę książkę:)
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam w podsumowaniu miesiąca październik: 'najlepsza książka'! Polecam :)
UsuńTutaj już lepiej :)
OdpowiedzUsuńA książka mnie zaciekawiła, może kiedyś po nią sięgnę.
A dziękuję i powtórzę raz jeszcze, że po "Tatusia" sięgnąć naprawdę warto ;)
UsuńThank you for the auspicious writeup. It in fact was a amusement account it.
OdpowiedzUsuńLook advanced to far added agreeable from you! However, how could we communicate?
Check out my site - telewizory